Obserwatorzy

niedziela, 14 sierpnia 2022

Liść z odnóżami

  Paradoxa nie była też moją drugą modliszką. Pierwszym sąsiadem mojej drogiej Viridis został taki oto mały berbeć zakupiony przede mnie na jednej z warszawskich giełd.

Telefon miał niesamowite problemy z jego uchwyceniem 

Nie powiem, okazał się dla mnie niezłym wyzwaniem. Przeskok z tak dużej modliszki na takiego maluszka zaowocował moim doświadczeniem w późniejszej hodowli karmówki w postaci muszek owocowych -Drosophila hydei- o czym napiszę w innym poście kiedy indziej. Samo karmienie również było zabawne, zwłaszcza kiedy próbuje się tak otworzyć pudełko, żeby zaraz wszystko nie wyleciało (oczywiście przy moich pierwszych próbach muszki rozleciały się po całym pokoju). Młody dość szybko zaczął linieć i rosnąć. Równie szybko dostał niesamowite imię od mojej drogiej przyjaciółki (wiem, że pewnie to przeczytasz i się uśmiechniesz) -stał się Ozyrysem, bogiem śmierci (karaczanów i barciaków, które pożarł).




Tu Ozyrys przymierzający się do zjedzenia barciaka

Coś jednak wspólnego z paradoxą ma, jest to mianowicie wygląd przywodzący na myśl martwy, opadnięty już liść. Tylko no właśnie. Jaki to gatunek? Jest to Deroplatys desicciata. Co ciekawe angielska nazwa tej pierwszej oznacza ,,modliszkę ducha'', podczas gdy druga to dosłownie martwy liść. Chyba największa modliszka z jaką miałam do czynienia. Udało mi się nawet  napisać o tym gatunku drobnego posta na grupie mojego koła naukowego, który wstawie pod koniec posta. Posiłkowałam się w nim wiedzą z bardzo ważnego dla mnie serwisu - www.terrarium.com.pl. Napiszę na szybkości najważniejsze informację o nim, starając się nie przynudzać.

Pochodzący z Sumatry, Jawy, Borneo oraz Półwyspu Malajskiego osiągający od 6,5 - 7 cm żyjący ok. 9 miesięcy samiec lub 7,5-8 cm i żyjąca ok.12 miesięcy samica, z początku żywiąca się tymi jakże niezwykle ruchliwymi muszkami, przechodzi na większe latające owady takie jak barciaki, ale nie pogardzi karaczanami tureckimi. Samica przechodzi o jedną wylinkę więcej niż samiec -ona 8, on 7. Gatunek nie za bardzo polecany do hodowli grupowej ze względu na kanibalizm. 

Jak zatem wygląda dorosły osobnik? Oj, jest na co popatrzeć 👀 Jednakże będzie to niespodzianka dla każdego kto zajrzy w link prowadzący do wspomnianego wcześniej artykułu (wcale nie ma to związku z tym, że nie mogę wkleić tego zdjęcia poprawnie 😌). 

https://www.facebook.com/287919761226091/posts/7849717071712951/

Ozyrys niestety zbyt długo ze mną nie pobył, ponieważ ostatnia wylinka (tak była jego ostatnią xd) nie przeszła w pełni poprawnie i jeden z jego chwytaków z niej nie wyszedł. Mimo walki z nią i prób zdjęcia po tygodniu opadł na dno tuby już nieżywy. Było mi przykro nie powiem. Jeszcze przed jego ostatnią wylinką zdążyłam na kolejnej giełdzie zaopatrzyć się w kolejny niezwykły gatunek, o którym wspomnę w jednym z przyszłych postów. Śmiesznie wyglądało jak do niej zaglądał 😏. 

Dorzucam link do stronki o tym gatunku, gdzie jest o nim więcej dokładnych informacji:

https://www.terrarium.com.pl/deroplatys-desiccata-modliszka-lisc/

M.K.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Istny paradox

 Podczas kolejnej już giełdy, zdecydowałam się na nowy gatunek modliszki. Wiele słyszałam o niejakich liściogłowych, więc długo się nie zast...